wtorek, 12 lipca 2016

OGLĄDARA- 51 CCC Tour-GRODY PIASTOWSKIE 2016

W dniach 5-8 Maja 2016 odbył się 51 Wyścig Szlakiem Grodów Piastowskich. Jest to jedna z ważniejszych impreza kolarskich dla grup ścigających się w Polsce. Do rozegrania były trzy etapy plus kryterium. Mi udało się być na w Legnicy oraz na etapach w Chojnowie i Chocianowie.
Nie zabrakło czołowych krajowych zawodników jak i ekip. Walkę zapowiadały drużyna CCC Sprandi Polkowice, która była praktycznie u siebie, broni nie składał Marek Rutkiewicz z Wibatechu, ochotę na dobry wynik mieli kolarze Domin-Sportu oraz Vervy Activ-Jet.




Legnickie kryterium zwyciężył Tomasz Kiendyś z CCC Sprandi Polkowice, lecz w Chojnowie koszulkę lidera założył Alois Kankovsky zwycięzca "tłustego okrążenia". Koszulka górala powędrowała do Pascala Ackermana z Rad-Net Rose Team, a czarna dla lidera klasyfikacji punktowej-Maximiliana Bayera.

Pierwszy prawdziwy etap to Chojnów-Złotoryja z premiami górskimi min. w Myślinowie i Podgórkach. Etap ten wygrał Oleksandr Polivoda z Kolss-BDC, który również po tym etapie został liderem wyścigu mając 11s. przewagi nad Michelle Gazzara z teamu Norda - Mg. K Vis, podium w generalce uzupełniał   ze stratą 20s. Vitaly Buts z Kolss-a, który również został liderem klasyfikacji górskiej. W punktowej koszulka powędrowała do M. Gazzara.





Etap drugi z Głogowa do Polkowic to typowy płaski odcinek w wyścigu, który jak można było się spodziewać nie zmienił nic w klasyfikacji generalnej.  Warte odnotowania jest drugie zwycięstwo Aloisa Kankovskiego z Whirlpool-Author. Koszulki nie zmieniły właścicieli :)

Ostatni dzień zmagań to górski jak na dolnośląskie warunki etap z takimi przełęczami do przejechania jak: Walimska i Woliborska. Etap liczył 162 km, start odbył się w Wałbrzychu a meta w Dzierżoniowie. Niestety ani Marek Rutkiewicz chociaż był blisko, ani żaden z zawodników
"Pomarańczowych" co można traktować jako porażkę nie zdołali zmienić losów wyścigu na tym etapie. Na mecie najlepszy był Jiri Polnicky z Vervy, drugi Jasper Hamelink z Metec TKH Team,
a trzeci Dariusz Batek z Wibatechu. Polivoda zdołał utrzymać przewagę i wygrał 51 Grody, przed Michelle Gazzara oraz Jirim Polnickym. Dariusz Batek zwyciężył w klasyfikacji punktowej,
w górskiej prym wiódł Domen Novak z Adria Mobil.

Tak jak wcześniej wspominałem biorąc pod uwagę lokalizację i zaplecze jakim dysponuje zespół
z Polkowic rozstrzygnięcia jakimi zakończył się wyścig można traktować jako poważną porażkę
dla ekipy Piotra Wadeckiego.









sobota, 2 lipca 2016

SZOSA UPHILL CHALLENGE 2016

Od zeszłego roku wraz z powstaniem Magazynu Szosa, organizowana jest przez redakcje tego czasopisma czasówka na Przełęcz Tąpadła koło Sobótki. Z przyczyn osobistych nie byłem w stanie wziąć udziału w edycji 2015. W tym sezonie postanowiłem się ogarnąć i wystartować.
Szczerze... było to dla mnie ciężkie doświadczenie, uświadomiłem sobie jak wygląda jazda po hopkach i jak jestem w tym cienki niczym rabarbar na wiosnę :)



Czasówka organizowana przez Magazyn Szosa odbyła się 2 kwietnia br.  Podjazd miał długość 2.2 km. Średnie nachylenie trasy to około 5%, najbardziej stromy odcinek miał 11%.
Start odbywał się od strony miejscowości Sady. Czas mierzony był przez redakcję "SZOSY".


Podjazd choć krótki był dosyć specyficzny i zarazem trudny, bardzo stromy początek potem wypłaszczenie i demotywująca prosta pod górę do mety, dodatkowo trudność sprawiał wiatr wiejący w twarz. Wystarczy powiedzieć że mój czas to około 12 minut, gdy zwycięzca pokonał trasę w nieco ponad 6. Wnioski są jasne, w tym sezonie muszę i chcę nauczyć się jazdy po górach, co nie będzie łatwe...

Przełęcz Tąpadła na Altimetrzehttp://www.altimetr.pl/przelecz-tapadla.html


niedziela, 12 czerwca 2016

ROADTRIPING HRADEK

Od dawna miałem w głowie wypad rowerem w okolice trójkąta granicznego koło Bogatyni.
Znam te okolice jeszcze z wyjazdów na rajdy samochodowe organizowane po czeskiej stronie.
Wczorajsza wycieczkę co widać po kilometrach można traktować jako rekonesans, z resztą w planach był jeszcze trip w stronę góry Łuż w okolice kurortu Jonsdorf po niemieckiej stronie, lecz widząc kłębiące się chmury wolałem odpuścić. Jako że w tamte okolice mam dosyć blisko, nie była to ostatnia wyprawa i liczę że niedługo znów tam wrócę.



Wyjechałem z domu mniej więcej po godzinie 9, w Zgorzelcu byłem o 10, tankowanie i udałem się w stronę Bogatyni. Po około 40 minutach byłem przy granicy z Hradkiem nad Nysą, przebrałem się i udałem w kierunku czeskiej strony. Hradek to małe, spokojne miasteczko w którym można się zatrzymać na bufet lub by kupić coś na pamiątkę. Dalej jechałem do wioski Chotyne, tam zrobiłem kilka podjazdów i udałem się  w kierunku miejscowości Grabstejn nad którą góruje zamek. W Grabstejnie znajduje się również pole golfowe, i co ciekawsze dla mnie, kilkusetmetrowy podjazd w kierunku głównej drogi do Hradka, gdzie stromizna w pewnym momencie przekracza 20%. Kolejnym etapem była miejscowość Bily Kostel w stronę Liberca. Dla osób preferujących dłuższe podjazdy polecam drogę rowerową w głąb gór zaczynającą się za wiaduktem drogi ekspresowej z/do Liberca.


W Bily Kostel zawróciłem i pojechałem w stronę granicy,a następnie podjechałem do sąsiedniego Zittau po niemieckiej stronie. Ogólnie polecam te okolice ze względu na bliskość trzech państw, drogi obfitujące w krótkie ale treściwe podjazdy i znikomy ruch samochodowy. Warte wyróżnienia w tej okolicy są wspomniany przeze mnie dłuższy podjazd w Bily Kostel i Park Gór Żytawskich za Zittau, gdzie dojedziemy na sam szczyt stoku narciarskiego w miejscowości Waltersdorf.

STRAVA: https://www.strava.com/activities/605844994